Polska gęś pieczona to brzmi dumnie !
Świętujmy odzyskanie niepodległości Rzeczypospolitej również uroczystym obiadem na którym nie może zabraknąć gęsiny.
Wbrew pozorów gęsina jest bardziej tradycyjnym polskim daniem niż popularny schabowy. Jednocześnie jest szlachetniejszym, smaczniejszym i zdrowszym mięsem.
Odtwórzmy stare polskie tradycje kulinarne o których przez ostatnie kilkadziesiąt lat zapomnieliśmy.
Trzeba pamiętać, że Polska jest jednym z największych producentów i eksporterów gęsiny w Europie. Większość jednak jest eksportowana (głównie do Niemiec). W Polsce to mięso jest obecnie niedoceniane, a niesłusznie. Polska sztuka kulinarna ma długą tradycję. Trzeba wrócić do korzeni.
Szczególnie, że w tym okresie gęsina jest najlepsza (na Marcina najlepsza gęsina; czyli 11 listopada).
Gęsina nie jest naprawdę taka droga (jeśli dobrze się poszuka po sklepach). Warto choć raz w roku uroczyście usiąść z rodziną i przyjaciółmi przy świątecznym stole i podziękować opatrzności za to, że żyjemy w wolnym, niepodległym kraju oraz przodkom za daninę krwii, którą przelali w walce o silną niepodległą ojczyznę.
Jak w Waszym domu przygotowujecie gęsinę w dniu 11 listopada :)      .

Każdy kto chciał poczuć ,,smak" Francji mógł udać się na Jarmark Francuski. Francuzi wystawili 14 stoisk z oryginalnymi francuskimi produktami regionalnymi. Można było zakupić szereg produktów typowych dla ich kuchni (m.in. bagietki, wędliny, sery), słodycze (m.in. oryginalne lody, ,,ciągutki"), przyprawy, tekstylia (m.in. szale, chusty, obrusy), mydła i wyroby z lawendy.

Na Jarmarku pod Żaglami każdy mógł coś smacznego i/lub słodkiego znaleźć dla siebie z różnych rejonów kulinarnych świata. Były zarówno produkty typowe dla imprez masowych (fast foody, piwo) jak również specjały regionalne kuchni polskiej (m.in. z Kaszub, Podhala, Małopolski) oraz węgierskiej, chińskiej , bułgarskiej, kresowej i włoskiej.
Wydzielony został jarmark dla smakołyków z Francji. Stoiska te znajdowały się na Łasztowni. Na Jarmarku Francuskim można było zakupić m.in. sery, wędliny, pieczywo, słodycze, lody. Choć ceny mogły na tych stoiskach niejednego odstraszać.

W Irlandii 17 marca obchodzony jest Dzień Świętego Patryka, który ma rangę święta narodowego. Dzień ten nazywany jest również potocznie Dniem piwa. Zwyczaje z tym dniem związane dawno przekroczyły granice Irlandii, rozpowszechniając się w Ameryce oraz Europie. W Polsce obchodzony jest od kilkunastu lat.
W tym czasie (a szczególnie 17 marca) w lokalach serwowane jest irlandzkie piwo (tradycyjny ,,zielony napój"), można posłuchać muzyki z  ,,zielonej wyspy" oraz zobaczyć pokazy irlandzkich tańców. Oferta szczecińskich imprez tematycznych jest duża. Może warto ,,zaszaleć" i zaplanować clubbing.
Z tym świętem związana jest impreza piwnych kolekcjonerów, która organizowana jest tydzień wcześniej (9 marca) w klubieSłowianin. Tego dnia odbywa się PIVARIA, czyli 13. Międzynarodowa Giełda Birofilów 2013. Impreza ma charakter międzynarodowy, która integruje kolekcjonerów różnego rodzaju przedmiotów  związanych z piwem (m.in. etykiety, kapsle, otwieracze, podstawki, butelki, kufle, szklanki). Jest jedną z czterech najważniejszych międzynarodowych imprez w Polsce. Na giełdzie można handlować, wymieniać zbiory oraz degustować piwa. W tym dniu organizowany był również II Szczeciński Konkurs Piw domowych. Liczba uczestników z każdym rokiem rośnie.
Frekwencja na imprezach klubowych i piwnych jest bardzo duża co świadczy, że irlandzkie święto staje się również w Szczecinie coroczną tradycją.