Trudno być optymistą jeśli chodzi o szybką realizację tej inwestycji miejskiej.
Po paśmie ciągłych opóźnień w oddaniu do użytkowania kąpieliska Arkonka (cała lista niedotrzymywanych terminów ostatecznego zakończenia budowy), rezygnacji z budowy obiektu sportowo-rekreacyjnego przez Grupę Kornas (jednostronne odstąpienie od budowy), odstąpieniu przez Gminę Miasto Szczecin od umowy z przyczyn leżących po stronie wykonawcy (31 pażdziernika 2013 r.; czyli miesiąc po rezygnacji z budowy przez Grupę Kornas i zapewnieniom firmy Blue Point, że uda się jej samodzielnie dokończyć przebudowę), teraz czeka inwentaryzacja przeprowadzonych robót (prawdopodobnie do końca roku), następnie wyłonienie wykonawcy (w formie przetargu), który dokończy budowę (planowane ogłoszenie przetargu na początku 2014 r.).
Miasto planuje, że prace powinny być dokończone do 30 czerwca 2014 r. Delikatnie mówiąc wątpię aby termin ten był w ogóle realny (biorąc pod uwagę długą procedurę przetargową oraz ostatnie doświadczenia z tej inwestycji).
Dla przypomnienia, kolejne deklarowane daty zakończenia budowy:
♦ 30 listopada 2012 r.;
♦ 31 maja 2013 r.;
♦ 15 czerwca 2013 r.;
♦ 30 czerwca 2013 r.;
♦ 30 lipca 2013 r.;
♦ 31 października 2013 r.;
♦ ...   .
Na temat realizacji niektórych szczecińskich inwestycji można by było napisać książkę. Np. pod tytułem roboczym ,,Szczecińska droga przez mękę" :)  .

Komunikacja miejska funkcjonuje według świątecznego rozkładu. Autobusy na Cmentarz Centralny kursują co ok. 3min. (więc nie trzeba w ogóle czekać). Większość osób odwiedzających cmentarze w tych dniach świątecznych wybrało komunikację miejską (stosunkowo mało jest samochodów). Ruch odbywa się w sposób zorganizowany i płynny (co jest zasługą dużej liczby policjantów w rejonie cmentarzy). Mała liczba osób przyjeżdzająca samochodami w okolice cmentarzy (szczególnie Cmentarza Centralnego) jest spowodowana małą liczbą miejsc parkingowych (m.in. wzdłuż ul. Mieszka I znajdują się taśmy uniemożliwiające parkowanie i przechodzenie w niedozwolonym miejscu przez pieszych).
Wczoraj była piękna pogoda (jak na tą porę roku) i wielu Szczecinian po odwiedzeniu grobów swoich bliskich i znajomych udała się na ,,groby pamięci" (pomniki) oraz mogła sobie pozwolić na zwiedzanie. Szczególnie tyczy się to Cmentarza Centralnego w Szczecinie, który (dla przypomnienia) jest największym cmentarzem w Polsce, trzecim w Europie oraz jednym z największych i najładniejszych (cmentarz w formie parku i ogrodu) na Świecie.
Dziś w Dzień Zaduszny (,,Zaduszki") pogoda się pogorszyła. Kierowcy, którzy postanowią wybrać się na cmentarz samochodem muszą uważać na śliską nawierzchnię (przejściowe opady deszczu, chłodno) oraz parkować w dozwolonych miejscach (straż miejska wywozi na lawetach źle zaparkowane samochody; pokazała wczoraj, że nie żartuje, wywożąc wiele samochodów).
Wypominki za zmarłych były zbierane wczoraj przez kleryków na Cmentarzu Centralnym.
 
W dniu dzisiejszym na Cmentarzu Centralnym (można wziąć udział w kweście, mszy, uroczystościach i zobaczyć wystawy, plakietki):
♦ wystawy okolicznościowe w Bramie Głównej - Wesoły cmentarz w Sapana oraz Czas Przestrzeń Tożsamość ;
♦ plakietki (nalepki) z oznaczeniem Dzieło wandala (akcja obywatelska mająca na celu walczyć z rosnącą liczbą aktów wandalizmu, przeprowadzona za zgodą zarządcy cmentarza; akcja przeprowadzona przez Związek Polskich Artystów Plastyków w Szczecinie);
♦ zbiórka publiczna na rzecz Fundacji Ludziom Morza (przy pomniku Tym, którzy nie powrócili z morza; od godz.10:00 do godz.16:00 ;
♦ poświęcenie dwóch Drzewek Pamięci (posadzone zostaną na tyłach Kaplicy Głównej; uroczystość rozpoczęła się o godz. 12:00);
 
Na temat cmentarzy szczecińskich można poczytać na stronie internetowej - www.cmentarze.szczecin.pl
Jeśli nie znasz dokładnej kwatery, gdzie leży twój zmarły znajomy, to też możesz znaleźć tą informację na tej stronie (wyszukiwarka miejsca pochówku w Szczecinie).

Premier Donald Tusk apelował o solidarność z ofiarami walk na Majdanie w Kijowie (zapalenie symbolicznej świeczki poległym ofiarom zrywu przeciw reżimowi Wiktora Janukowycza; zwolennika podporządkowania lub wcielenia Ukrainy do Rosji). Jest to symboliczne wsparcie dla Ukrainców walczących o suwerenność i demokrację w swoim kraju.
Wbrew pozorom nie jest to pusty gest, wspiera demonstrantów na duchu, że nie są sami (udzielamy wsparcia tak jak wcześniej Solidarność uzyskała od wolnego świata w czasie wprowadzenia stanu wojennego na obszarze naszego kraju).

Czy sprzedawane pączki można nazwać pączkami czy produktami pączkopodobnymi ?
Rozpiętość cenowa jest bardzo duża. W szczecińskich marketach można je kupić przeszło dwukrotnie taniej niż koszty wytworzenia w cukierniach (w zgodzie z tradycją i recepturą wypieku prawdziwych pączków).
Tanie ,,pączki'' mają dużo chemii, sztuczny zapach i polewę, barwniki, śladowe ilości ,,marmolady'' (często trudno to nazwać marmoladą, raczej żelem), produkowane są z proszku i nic nie mają wspólnego z prawdziwym pączkiem.
Są oczywiście bardzo tanie ale czy cena tego dnia ma tak duże znaczenie (lepiej kupić jeden a dobry pączek). Pączki z ,,automatów" mają przydatność do spożycia nawet  pięć lat (nawet tyle lat są składowane; a więc jakie muszą tam być składniki).
W takim razie gdzie najlepiej kupić w Szczecinie dobre pączki. Pomimo wszystko odpowiedź nie jest taka prosta. Pączki kupione tego dnia często są tłuste (śmierdzą starym tłuszczem), twarde, bez smaku i to bez znaczenia w jakiej cenie one były kupione. Pomimo wszystko tego dnia należy zachować umiar z kupnymi smakołykami (pomimo, że to Tłusty Czwartek a raczej przede wszystkim dlatego).
W Szczecinie można mieć dylemat. Jakość szczecińskich pączków można uklasować na średnim ogólnopolskim poziomie.
Jeśli nie ma się znajomego cukiernika to warto jednak wybierać znane szczecińskie cukiernie (według subiektywnych ocen najlepsze pączki pochodziły z tych cukierni; bez podawania nazwy; bez kryptoreklamy :) ).

Żadne służby nie widzą problemu ponieważ nie dostały żadnego zgłoszenia o awarii z jakiegoś zakładu przemysłowego oraz nie zagraża zdrowiu mieszkańców.
Więc nikt z tym nic nie zrobi aby określić przyczyny tego ,,zapaszku''.

Dobrym przykładem takiej tradycji jest rogal świętomarciński, który jest przygotowywany w Wielkopolsce (przede wszystkim w Poznaniu) z okazji Dnia Św. Marcina 11 listopada.
 Jest to rogal z ciasta półfrancuskiego z nadzieniem z białego maku, wanilii, mielonych daktyli (lub fig), miodu, cukru, śmietany, rodzynek, masła, skórki pomarańczowej, orzechów.
Tradycja ich wytwarzania wywodzi się pierwotnie z czasów pogańskich (ofiara z ciasta zwijanego w wole rogi) a następnie kościół przejął tą tradycję (ciasto miało kształt podkowy, którą zgubił koń św. Marcina).
Tradycja w obecnym kształcie narodziła się w Poznaniu na przełomie XIX i XX wieku.
Tradycja rogali na Święto Niepodległości jest oczywiście wynikiem zbiegu obu dat (11 listopada).  Z powodu zbiegu okoliczności rogal stał się częścią obchodów obu uroczystości (dodatkowo poprawiający humor).
Dobrze by było stworzyć produkt regionalny na miarę tego z Wielkopolski, aby również Zachodniopomorskie (w tym Szczecin) mogło ,,kulinarnie" uczestniczyć w obchodach i zaistnieć na mapie tradycyjnych potraw regionalnych z okazji największego święta narodowego.